poniedziałek, 29 lipca 2013

Jarmark Jakubowy w Olsztynie

Sezon jarmarkowy to ciężki czas, zwłaszcza jeśli w czasie jarmarku temperatura skłania raczej do moczenia nóg w jeziorze i zajęciu pozycji poziomej. No, ale jaki sobie los zgotowaliśmy, tak mamy :)
W weekend (27-28 lipca 2013 r.) byliśmy na Starym Mieście w Olsztynie. Nasze stoisko było tuż tuż przy scenie, więc atrakcji mieliśmy moc. Piękne koncerty i troszkę radości z konkursów, zwłaszcza tych z udziałem dzieci :)

Stoisko na olsztyńskiej starówce
 Upał był taki, że chyba większość Olsztyniaków wyniosła się nad jeziora. Wieczorem kiedy słońce chowało się za kamienice rynek się zagęszczał i mieszkańcy starówki wychylali się z okien...

Kot ze starówki.
Nie wszyscy byli zainteresowani jarmarkiem. Ten jegomość obserwował ptaszki baraszkujące w dzikim winie nad restauracją Staromiejską.

Chciałabym tu jednak przedstawić zbliżenia nie tylko kota olsztyńskiego, ale paru naszych nowych produktów, które przygotowaliśmy na tę imprezę ale również na wcześniejszy jarmark we Wdzydzach Kiszewskich. Piękne miejsce do którego na pewno jeszcze kiedyś pojedziemy...
zegar ogrodowy
 Zegar jest pokaźnych rozmiarów bo jego średnica wynosi 69 cm.

Wieszak na papier toaletowy, jego kształt i przede wszystkim pomysł ze sznurkiem (genialny!) to idea mojej koleżanki Doroty. Tej samej, która prowadziła poprzedniego posta :)

wieszaczek DOROTKA



Wzór wieszaczka otrzymał ode mnie piękną nazwę "DOROTKA".


 Według wzory "DOROTKA" powstały wda wieszaczki; jeden z motywem holenderskim, drugi z suszonymi listkami poziomek.
Trzeci wieszak, ten z lawendą, to już mój pomysł. Powstały zatem trzy zestawy do łazienki.
komplety łazienkowe

 Zrobiliśmy również, wspólnie z Perełką ma się rozumieć :) kilka zegarów.
Ten z holenderskimi motywami to nietypowy projekt. Powstał na ... przykrywie od kotła ... i od razu poszedł "do ludzi".



Koguty z trawami trafiły na kaseton ze starych drzwi. Całe drzwi był pomalowany farbą olejną więc robaki nie dały rady się do nich dobrać. Po przeszlifowaniu i zabejcowaniu bielą, wyszedł całkiem zgrabny zegar.

zegar z kogutami

5 kg koguta

Koguty trafiają w zasadzie wszędzie gdzie się da. Nawet na stare  odważniki. Ten 5 kilogramowy był naprawdę ciężki do pomalowania!












Powstały również dwa zegary szufladowe. Powstały ze starych szuflad, które musiały służyć komuś do przechowywania jakichś części do samochodu albo ciągnika? :))) Były mocno ubrudzone czymś czarnym i niezbyt przyjemnie pachnącym. Po przeszlifowaniu i umyciu  wyglądają "prawie jak nowe"!


zegar szufladowy

zegar szufladowy
Oba znalazły nabywcę właśnie na Jarmarku Jakubowym i jestem niemal pewna, że była to osoba, którą nie raz widziałam przy naszym stoisku pod Wysoką Bramą w Olsztynie :).

Jak zwykle zrobiłam też kilka skrzyneczek. Formy przestrzenne to coś co lubię :)

skrzynka ziołowa

skrzynka z makami

skrzynka z makami

skrzynka z winami

skrzynka ziołowa


A na koniec uraczę Was moimi ulubionymi klimatami zdobytymi na polowaniu fotograficznym w skansenie we Wdzydzach Kiszewskich. Chyba mogłabym tam zamieszkać ... choćby i we młynie ...








strzecha kryta słomą

warsztat stolarski
 Zapraszamy do odwiedzin Olsztyna i naszego stoiska pod Wysoką Bramą.


1 komentarz:

  1. Jestem wierną fanka waszych dzieł :)))))
    stoisko na Jarmarku Jakubowym bajeczne :)
    Pozdrawiam i do zobaczenia :))))

    OdpowiedzUsuń

jaja wielkanocne 2022

 Dzisiaj wrzucę w zasadzie tylko fotki nowych wzorów jaj na ten rok. Może jeszcze coś dorobię? Zobaczymy na ile czas pozwoli. Ze zdrowiem te...