Na wyjazdowych jarmarkach spotykamy oczywiście najwięcej
swoich klientów. Nie spodziewałam się jednak, że już w pierwszych miesiącach
działalności uda mi się nawiązać współpracę z klientami tzw. „biznesowymi” J. Moje pierwsze
zlecenie indywidualnego projektu dostałam od butiku w
Olsztynie. Tabliczka na drzwi do sklepu. Dwustronna. Mała rzecz,
ale jednak troszkę dłubania było. Jednak robienie czegoś z projektem a nie jak „mi
się widzi”, nie jest wcale takie łatwe.
Drugie zamówienie (i to jak się okazało nie jedyne!)
otrzymałam z firmy zajmującej się cateringiem biurowym, też z Olsztyna. Właśnie szykują bistro
kanapkowe na starówce w Olsztynie. Zamówili na początek dwie duże tablice na
menu. A potem logo ze starych desek. I to nie koniec zamówień J Jeszcze się nie
otworzyli więc trzeba będzie poczekać na obejrzenie rezultatów J ale liczę na to, że
wystrój wnętrza (z moją małą pomocą) przysporzy im klientów. JJJ
Mój pomocnik. Bez niego ani rusz!!!
Teraz realizuję podobne zamówienie dla restauracji w Morągu,
moim rodzinnym mieście. I jak w poprzednim przypadku mam nadzieję na dalszą
współpracę J Zdjęcia
z tej realizacji troszkę później…..
Miło się dzieje, miło… oby tak dalej… J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz