No bo kto nie lubi róż.
Róże, lawenda i śpiew. Oj, to chyba nie tak było? Kobiety wino i śpiew! Właśnie. No, ale co kto lubi...
A to już temat dla psychologa .. lawenda. Dlaczego kobiety tak kochają temat lawendy? Nie mam pojęcia. Za zapachem osobiście nie przepadam bo kojarzy mi się głównie z łazienką :) Ale temat kwiatków i kolory to już zupełnie inna sprawa. Chociaż zapewne znalazłoby się kilka innych roślinek o ciekawszym kwiatostanie i kolorze. A jednak ... lawenda górą!!
Lawenda nr 1.
Lawenda nr 2.
Lawenda nr 3.
Tak powstał lawendowy tryptyk.
I to by było na tyle :)))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz